A teraz przedstawię moje Waldy. Na wstępie chciałabym jeszcze zaznaczyć, że nie jestem w stu procentach pewna, że wszystkie z tych lalek są Waldami.
Waldy są to Chińskie masówki. Ja rozpoznaję je po specyficznych włosach (napewno o wiele gorszych od innych lalek). Wlosy te są osadzone na plastiku. Najczęściej porcelana od głowy sięga aż do klatki piersiowej. Ich korpus jest wykonany no cóż okropnie. Bardzo szybko się rwie, a w środku znajdują się najròżniejsze materiały. Ręce i nogi Wald są bardziej ruchome od innych lalek. Ich usta bardzo często są w kształcie serduszek. No i oczywiście prawie wszystkie są sztrasznie blade.
Ta Walda jest moją pierwszą. Kupiła mi ją mama i zrobiła mi tym nie małą niespodziankę. Ma ona niestety małą wadę, na sukience widać ślady jakby rdzy. Próbowałam się tego pozbyć na różne sposoby. Niestety bez skutku.
Tą lalkę również kupiła mi mama.
Ma ona bardzo przerażające oczy. W którąkolwiek stronę się ją odwróci zawsze patrzy się na nas.
Podczas prania jej ubranko straciło w jednym miejscu kolor i odpadła jej kokardka.
Taka ciekawostka: lalka na początku była w okropnym stanie. Moja siostra, która była wtedy z mamą nie kazała mi jej kupić. Uważała, że jest brzydka i straszna.
Ona została kupiona w lumpeksie. Nie ma ona aż tak bladej twarzy jak inne moje Waldy. Według mnie jest przepiękna.
Ta ślicznotka była moją drugą waldą. Kupiłam ją na straganie. Na początku myślałam, że jest zrobiona własnoręcznie przez panią, od której ją kupiłam.
Tutaj mam lalkę, która już pojawiła się raz w poprzednim poscie i właśnie tam wyjaśniłam, że pochodzi ona ze sklepu z antykami. Ma zamykane oczy. Bardzo długo takiej szukałam.
I ostatnia na tą część lalka. Jest ona troszkę mniejsza. Kupiłam ją na straganie razem z wózkiem.
Zapraszam wszystkich na drugą część tego postu, w której pokażę więcej moich Wald.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz