A oto i on:
Oprócz pięciu stojaków w tym jednego naprawdę solidnego wykonanego z drewna. Moim oczom ukzało się 9 sylwetek uroczych laleczek. Pozwólcie, że wam je przedstawię.
Oto trzy pierwsze z nich. Cóż mam już tą parkę bliźniaków. Więc obecnie w posiadaniu mam trzy dziewczynki i dwóch chłopców ;)
Tutaj mam dwie chineczki. Jedna z nich, a mianowicie ta pierwsza (różowa) wpadła w oko mojej siostrze. Być może zamieszka u niej w pokoju. Kto wie...
Tu mam coś jakby Waldę? Spełnia ona wiele warunków do bycia Waldą. Jednak nie posiada tego plastikowego "hełmu".
No i oczywiście jest panna młoda. Niestety bez pana młodego. Chociaż bez niego jest równie urocza co z nim.
I ostatnie z lalek czyli ulubienica mojej mamy i obok moja. Pierwsza z nich ma w ręku karteczkę. Jednak jest to tylko informacja o tym, że to nie zabawka. Druga w zasadzie nie ma jakiejś sygnatury czy coś tego typu, ale jej dołeczki, cudowna sukieneczka i włoski, skradły moje serce.
To wszystko co znajduje się w kartonie. Teraz lalki muszą dostać solidną kąpiel.
Zapraszam do innych moich postów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz